Tak zmieniała się reprezentacja Polski. "30 czy 40 lat temu nikomu nie przyszłoby to do głowy"

Boniek, który w latach 1976-1988 rozegrał dla reprezentacji Polski 80 spotkań, uważa, że trudno porównać dzisiejszą szatnię piłkarską do tej "jego", z lat 70. i 80.

- Szatnia na pewno nie jest taka sama jak za moich czasów. Nie chodzi mi o klasyfikację, że jest gorsza czy lepsza. Po prostu inna, bo i czasy są inne. Dziś zawodnik potrzebuje innej opieki, innego podejścia, być nieco bardziej dopieszczony - powiedział szef polskiej piłki.

Prezes PZPN nawiązał tym samym do wizyty rodzin czy osób najbliższych piłkarzy w trakcie zgrupowania w Opalenicy. Boniek przyznaje, że kiedyś byłoby to nie do pomyślenia.

- W Opalenicy zawodnicy mogli spędzić czas w gronie najbliższych, bo czuli taką potrzebę po sezonie. Zrozumieliśmy to i nie było problemu. Natomiast 30 czy 40 lat temu nikomu nie przyszłoby to do głowy. Żony czy dzieci na zgrupowaniu? Bez szans - podkreślił.

Zbigniew Boniek wspomniał też, jak za jego czasów piłkarze spędzali wolny czas "na kadrze".

- Życie płynie znacznie szybciej. Jest wielowymiarowe. Częściowo odbywa się w sieci. Mamy media społecznościowe, które wywierają ogromny wpływ na odbiór każdego z nas. W Opalenicy chłopcy mieli zorganizowany turniej w FIFĘ. Wszedłem tylko na chwilę - krzyki, ryki, Darek Szpakowski w siódmym niebie. My zamiast konsoli mieliśmy karty. Słuchaliśmy kaset Boney M i gadaliśmy pół nocy. To się wszystko zmieniło. Ani na gorzej, ani na lepiej. Na inaczej - podsumował.

Co Zbigniew Boniek sądzi o zwolnieniu Jerzego Brzęczka? Dlaczego jego zdaniem kadra w pewnym momencie stała się jednym, wielkim memem? Jak ocenia Paulo Sousę? Kto według niego pompuje reprezentacyjny balon? Cały wywiad w dobrym składzie z prezesem PZPN znajdziecie TUTAJ.

Reprezentacja Polski rozpocznie EURO w poniedziałek. "Biało-czerwoni" zagrają o 18:00 ze Słowacją w Sankt Petersburgu. Później zmierzą się z Hiszpanią oraz Szwecją.