Tak Yamal zareagował na "spalonego" Lewandowskiego [WIDEO]
Mecz Barcelony z Realem Sociedad przebiegł pod znakiem dużej kontrowersji. Bramka Roberta Lewandowskiego nie została uznana z powodu rzekomego ofsajdu. Złości nie krył Lamine Yamal.
FC Barcelona przegrała w niedzielę z Realem Sociedad 0:1. Bramkę na wagę zwycięstwa gospodarzy zdobył Sheraldo Becker. Kilka chwil wcześniej do siatki trafił również Robert Lewandowski.
Gol strzelony przez Polaka nie został jednak uznany. Półautomatyczny system spalonego anulował trafienie 37-latka z uwagi na rzekomy ofsajd. Na powtórkach widać jednak, że technologia mogła popełnić duży błąd. Stopa Lewandowskiego została pomylona ze stopą Aguerda.
Z informacji podanej przez Relevo wynika, że kuriozalna sytuacja rozwścieczyła Joana Laportę. Szef lidera La Liga nie dowierzał, co stało się na boisku. Złości nie zamierzał również kryć Lamine Yamal.
Kamery telewizyjne uwieczniły zachowanie Hiszpana. Zaraz po anulowaniu trafienia Lewandowskiego, młody atakujący Barcelony dwukrotnie machnął ręką. Chwilę później spojrzał zaś na powtórkę i tylko utwierdził się w przekonaniu, że system VAR mógł popełnić pomyłkę.
Lamine Yamal obejrzał mecz z Realem Sociedad z trybun. Po starciu z Crveną Zvezdą Belgrad w rozgrywkach Ligi Mistrzów zgłosił on kontuzję stawu skokowego. Do gry ma wrócić za 2-3 tygodnie.
Bieżący sezon jest znakomity z perspektywy 17-latka. W jego dorobku znajduje się już 16 spotkań, w których zdobył sześć bramek oraz zanotował osiem asyst. Jego kontrakt wygasa w 2026 roku.