Tak wygląda intensywny tydzień Kamila Grosickiego. „Wymagamy od niego pełnej szczerości”

Tak wygląda intensywny tydzień Kamila Grosickiego. „Wymagamy od niego pełnej szczerości”
Lukasz Sobala / PressFocus
Kamil Grosicki od soboty przebywa w Warszawie, gdzie w specjalnym trybie przygotowuje się do najbliższych meczów eliminacji mistrzostw świata. Skrzydłowy ciężko pracuje, aby doprowadzić się do jak najlepszej formy. W pięć dni odbędzie aż osiem sesji z asystentami Paulo Sousy. Czekają go także zajęcia taktyczne i rozmowa z selekcjonerem.
Sytuacja Grosickiego w West Bromwich Albion jest trudna. 32-latek jest odstawiony w klubie na boczny tor. Nie ma szans na grę w Premier League. Zimą toczyły się rozmowy na temat transferu - m.in. z Nottingham Forest, Olympiakosem Pireus, Damac FC, klubami z Turcji i Polski - ale ostatecznie do niego nie doszło.
Dalsza część tekstu pod wideo

Selekcjoner wyciągnął rękę

Kamil ostatni raz wybiegł na boisko w lidze 19 stycznia przeciwko West Ham United i z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że był to jego ostatni mecz w pierwszej drużynie WBA, z którym łączy go kontrakt do czerwca. „Grosik” może ewentualnie liczyć na występy w zespole rezerw. Tak naprawdę na bocznicy jest od roku. Anglicy już latem wysłali mu sygnał, że chvieliby się z nim rozstać, ale w ostatnim dniu przedłużonego okienka zabrakło 21 sekund, aby został piłkarzem Forest.
Mimo trudnej sytuacji Paulo Sousa wyciągnął do niego rękę. Jak mówi sam piłkarz, podał mu tlen. Portugalczyk powołał go do 27-osobowej kadry na marcowe mecze z Węgrami, Andorą i Anglią. Nie postawił kreski na zawodniku, który w ostatnich latach był ważnym ogniwem kadry.
Dodatkowo selekcjoner zaproponował piłkarzowi wcześniejszy przyjazd do Warszawy. WBA i tak nie gra w tym tygodniu meczu, potem zaczyna się przerwa międzynarodowa. PZPN wystąpił więc do klubu o wcześniejsze zwolnienie, na co ten przystał. Grosicki pojawił się w Warszawie już w minioną sobotę. Zamieszkał w hotelu kadry, Double Tree by Hilton, gdzie stacjonuje również sztab szkoleniowy. Rozmawiał już z Paulo Sousą, a ten podzielił się swoimi wrażeniami na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami.
- Kamil jest w trudnej sytuacji, ale wierzymy, że może jeszcze pomóc reprezentacji. Musimy zobaczyć, w jakiej będzie dyspozycji. Obecnie ciężko pracuje, aby nadrobić zaległości. Jasne jest, że piłkarz, który nie gra regularnie, nie może być w takiej samej formie fizycznej, co zawodnik występujący w podstawowym składzie. Daliśmy mu szansę i zobaczymy, jak ją wykorzysta. Ma wielkie serce i pasję dla drużyny narodowej - mówił Sousa.

Osiem treningów w pięć dni

Grosicki jest w trakcie intensywnego tygodnia pracy. W ciągu pięciu dni, od poniedziałku do piątku, ma zaplanowane aż osiem sesji treningowych. Każdego dnia, oprócz środy, codziennie wybiega na boisko oraz ma zajęcia na siłowni. Trenuje na obiektach Zwaru i Legii Warszawa. Opiekuje się nim dwóch ludzi ze sztabu reprezentacji, Antonio Gomez i Lluis Sala, odpowiedzialni za przygotowanie fizyczne Biało-Czerwonych.
Dodatkowo w czwartek i piątek piłkarz ma zaplanowane sesje taktyczne. Pierwsza rozmowa z selekcjonerem była zapoznawcza i kurtuazyjna. W kolejnych dniach będzie już więcej konkretów - plan z nakreśleniem, czego dokładnie Sousa będzie wymagał od Grosickiego. Portugalczyk zaznaczył też jasno, że w trudnej sytuacji skrzydłowego, ten musi być z nim w stu procentach szczery.
- Oczekuję od niego pełnej szczerości na poziomie jego samopoczucia. Chcę dokładnie wiedzieć, jak się czuje. Na ile minut gry go stać. Musi powiedzieć, co czuje jego ciało, a nie czego on by chciał. Wtedy będziemy mogli określić, w jaki sposób będziemy mogli z niego skorzystać - wytłumaczył selekcjoner.
Grosicki nie może liczyć na miejsce w podstawowym składzie, ale u Sousy ma szansę pełnić rolę zawodnika od zadań specjalnych. Wchodzić na określoną liczbę minut podczas których ma dać z siebie wszystko. Zaprezentować swoje najlepsze atuty - szybkość, determinację i szczyptę fantazji.
W sytuacji, kiedy wśród powołanych skrzydłowych jedynymi, którzy grają regularnie w klubach są Kamil Jóźwiak i nowicjusz Sebastian Kowalczyk, Sousa najprawdopodobniej ograniczy ich rolę w swojej taktyce.
Ale o tym w kolejnych tekstach na Meczyki.pl na temat reprezentacji Polski i pierwszego zgrupowania pod wodzą Portugalczyka.

Przeczytaj również