Tak wygląda futbol na Wyspach Owczych. Czołowy piłkarz zrezygnował z reprezentacji dla pracy

Reprezentacja Polski w czwartek zagra z Wyspami Owczymi, czyli reprezentacją, której zawodnicy normalnie pracują. Ze względu na zobowiązania zawodowe nie wszyscy kandydaci do kadry są zainteresowani grą w niej.
Futbol z Wysp Owczych miał w tym sezonie wielkie chwile - do fazy grupowej Ligi Konferencji awansował KI Klaksvsik. Liderem tej drużyny jest Arni Fredriksberg. 31-latek już od dawna nie przyjmuje powołań do drużyny narodowej.
- W 2018 roku miałem pracę i piłkę. Nie grałem tak dużo w reprezentacji, bo byli lepsi zawodnicy. Miałem wybór, czy chcę spędzić więcej czasu z kadrą, czy więcej czasu w pracy, w której mogłem się rozwinąć i osiągnąć postawione cele. Dla mnie to był łatwy wybór, żeby spędzić więcej czasu na pracy - wyjaśnił Fredriksberg w rozmowie z portalem "tvpsport.pl".
Piłkarz zarzeka się, że po udanych występach w tym sezonie nie myślał o tym, by swoimi umiejętnościami wspomóc kadrę.
- Zwykle mamy 20-30 meczów w roku. Teraz w tym roku przez europejskie puchary będzie ich blisko 50. Gdyby dołożyć do tego jeszcze kadrę, byłoby tego jeszcze więcej. A w mojej pracy nie ma szans, żeby spędzać cały dzień na piłce - przyznał Fredriskberg.
Futbol z pracą zawodową starają się łączyć inni piłkarze Wysp Owczych. W kadrze są zawodnicy, którzy pracują jako elektrycy, nauczyciele, marynarze czy stolarze.
Początek meczu Wyspy Owcze - Polska w czwartek o 20:45. Na Meczykach przeprowadzimy tekstową relację z tego spotkania.