Tak West Ham chce zatrzymać swoją gwiazdę. Niebywała długość kontraktu dla reprezentanta Anglii

Declan Rice to jeden z najlepszych środkowych pomocników w Premier League. Piłkarz West Hamu budzi spore zainteresowanie silniejszych klubów, w tym Manchesteru United czy Chelsea. Sam zawodnik nie ukrywał, że chciałby wygrywać trofea, o co w obecnej drużynie nie jest mu łatwo.

"Młoty" nie zamierzają jednak rezygnować z walki o Rice'a, którego obecny kontrakt wygasa w 2024 roku. "TalkSPORT" donosi, że Anglik otrzymał ofertę nowej umowy, obowiązującej do... 2030 roku. To byłoby rekordowo długie związanie się z klubem, bo aż na kolejne osiem lat.

Gdyby Rice złożył podpis pod dokumentem, zarabiałby 200 tys. funtów tygodniowo. Nie wiadomo jednak, czy tak atrakcyjna i poważna propozycja przekona go do pozostania w londyńskim zespole, w którym przebywa od 16. roku życia.

Wcześniej angielskie media informowały, że jeśli West Ham miałby wyrazić zgodę na transfer Rice'a., to musiałby otrzymać minimum 100 mln funtów. Zaprzeczył jednak temu menedżer "Młotów", David Moyes, który rzucił w eter kwotę minimum 150 mln funtów. Podkreślił przy tym, że klub nie chce sprzedawać swojej gwiazdy.

Ostatnio o Rice'u było głośno nie tylko z pobudek sportowo-transferowych. W meczu z Arsenalem reprezentant Anglii miał gorące spięcie z napastnikiem rywali, Eddiem Nketiahem. Później zaś zarzucił korupcję sędziemu meczu półfinałowego Ligi Europy pomiędzy WHU a Eintrachtem Frankfurt.