Tak Solskjaer tracił grunt w Manchesterze United. Piłkarze podważali decyzje Norwega

Solskjaer stracił pracę w Manchesterze United po dotkliwej porażce 1:4 z Watfordem. Jego tymczasowym następcą został Michael Carrick.

O odejściu Norwega spekulowano już od kilku tygodni. Jednocześnie w brytyjskich mediach pojawiały się informacje o coraz gorszych relacjach 48-latka z niektórymi piłkarzami.

Kolejne doniesienia na ten temat zaprezentował "The Telegraph". Według tego dziennika Solskjaer był lubiany przez zawodników. Z czasem pojawiało się jednak coraz więcej zastrzeżeń dotyczących jego wyborów personalnych. Piłkarze uważali, że niektórzy z nich są faworyzowani, a inni z niezrozumiałych względów pomijani przez Norwega. Napięcia na tym tle rosły.

Na decyzjach Solskjaera najbardziej cierpieli Donny van de Beek, Jesse Lingard i Nemanja Matić, którzy rzadko pojawiali się na boisku. Swoje zastrzeżenia do jego wyborów miał też środkowy obrońca Eric Bailly. Iworyjczyk po wysoko przegranym meczu z Leicester City miał pytać norweskiego szkoleniowca, dlaczego w pierwszym składzie znalazł się Harry Maguire. Anglik nie był w pełni sił - do treningów po urazie łydki wrócił na dzień przed meczem.

Swoje uwagi na temat funkcjonowania Manchesteru United wygłaszał też Cristiano Ronaldo. Portugalczyk miał stwierdzić, że w porównaniu do jego poprzedniego pobytu w klubie znacząco spadły w nim standardy. Narzekał też, że część piłkarzy chce mieć zbyt łatwo.

Na relacje Solskjaera z piłkarzami wskazywali też eksperci. Alan Shearer stwierdził, że piłkarze z Watfordem zagrali przeciwko Norwegowi. Przeczytacie o tym TUTAJ.