Tak Smuda motywował reprezentanta Polski. "Zastanawiałem się, jak takie drewno może iść do tak wielkiego klubu"

Jakub Wawrzyniak w rozmowie z serwisem "WP SportoweFakty" odniósł się do czasów, gdy występował w reprezentacji Polski.
Obrońca do dziś pamięta jeden ze swoich pierwszych kontaktów z Franciszkiem Smudą, gdy ten pełnił rolę selekcjonera reprezentacji Polski. - To było na zgrupowaniu w Tajlandii, gdzie graliśmy ligowym składem - wyznał zawodnik.
Piłkarz nieco wcześniej pojawił się w pokoju odpraw, gdzie Smuda siedział z asystentami. - Zapytałem, czy mogę usiąść, cicho byłem jak zawsze. Smuda zaczął do mnie mówić. "Jak poszedłeś do Panathinaikosu, to zastanawiałem się, jak takie drewno może iść do tak wielkiego klubu" - wspominał obrońca.
Smuda ostatecznie złagodził swój przekaz, starając się zmotywować podopiecznego. - Wszyscy zaczęli się śmiać, ale trener dodał po chwili, że jednak od kiedy mnie powołuje i obserwuje z bliska, stwierdza, że nie jestem taki zły. Taką to motywację miał mi do przekazania trener Franciszek - dodał.
Wawrzyniak do dziś żałuję, ze selekcjoner potraktował go po macoszemu. - W reprezentacji najbardziej brakuje mi występów na Euro 2012, mam duży niedosyt, że nie miałem zaufania Franciszka Smudy - zakończył.