Tak piłkarze FC Bayernu namawiali Leroya Sane. "Joshua Kimmich był najbardziej irytujący. Dzwonił codziennie"

W czwartkowe popołudnie Leroy Sane został oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik Bayernu Monachium. 24-latek odpowiadał na pytania dziennikarzy. Ujawnił między innymi, w jaki sposób nowi koledzy z drużyny namawiali go na transfer.
Kupno Leroya Sane było głównym celem Bayernu Monachium na letnie okienko. Włodarze "Die Roten" zapłacili za zawodnika niespełna 50 milionów euro. W czwartek skrzydłowy został oficjalnie zaprezentowany i odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Jedno z nich dotyczyło tego, w jaki sposób gracze mistrzów Niemiec przekonywali go do transferu. Okazuje się, że 24-latek codziennie odbierał telefony od jednego z kolegów z kadry.
- Najbardziej irytujący był Joshua Kimmich. Dzwonił do mnie każdego dnia, pytając, jak wygląda sytuacja. Koncepcja, którą przedstawił mi Hasan Salihamidzić i cały zarząd, to wszystko kryło się za transferem - powiedział Sane.
- To sprawiło, że miałem naprawdę dobre przeczucia. Było kluczowe, razem z podejściem zawodników. Wszyscy próbowali mnie tu sprowadzić, więc przenosiny do Bayernu stały się dla mnie jedynym rozwiązaniem - dodał.
Sane nie ukrywa, że jednym z jego głównych celów jest triumf w Lidze Mistrzów. Zawodnik wierzy w to, że jest w stanie dokonać tej sztuki właśnie w Monachium.
- Wygranie Champions League jest trudne. Szukałem nowego wyzwania. Było dla mnie jasne, że jeśli mam się gdzieś przenieść, to musi być to klub, który może wygrać Ligę Mistrzów. Bayern absolutnie na to stać. Hansi Flick sprawił, że zespół gra bardzo dobrze, więc uznałem to za właściwy krok - zakończył.