Tak Papszun zaskoczył Kuleszę. Prezes PZPN zdradził kulisy wyboru selekcjonera

Cezary Kulesza wyjaśnił, jak jesienią ubiegłego roku wyglądała rekrutacja na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Prezes PZPN zdradził, czym zaskoczył go Marek Papszun.
Kulesza we wrześniu musiał błyskawicznie wybrać nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Kadencja Fernando Santosa zakończyła się totalną kompromitacją i przedwczesnym zwolnieniem.
Kandydatów do przejęcia kadry było dwóch: Michał Probierz i pozostający wówczas bez pracy Marek Papszun. Kulesza opowiedział, jak wyglądał proces wyboru.
- To nie było tak, że wymyśliłem sobie Michała i od razu go podpisałem. Przegadaliśmy wiele godzin. Zadałem dziesiątki pytań, a Michał opowiadał mi o swoich pomysłach. Jakim systemem będzie grał, kto jest w jego kręgu zainteresowania, jaki skład by dziś wystawił, kogo widzi w swoim sztabie. Nie da się uciec od tego, że znaliśmy się wcześniej, bo przecież pracowaliśmy razem siedem lat w Jagiellonii, ale to tylko pomogło mi w ocenie tego, co mówił - powiedział Kulesza w rozmowie z Goal.pl.
Kandydaci musieli podać nazwiska potencjalnych kadrowiczów. Wśród zawodników podanych przez Probierza nie było niespodzianek.
- Lista trenera Papszuna się różniła i tam już kilku zawodników sprawiło, że się nieco zaskoczyłem - stwierdził Kulesza.
Nie dowiemy się, kogo obecny trener Rakowa widział w kadrze. Kulesza nie zdradzić jego propozycji.
- Nie mogę ich podać, choć akurat pamiętam. Nie chcę komuś dawać nadziei, albo kogoś urazić, a jak wspomnę o piłkarzu, który był na liście pana Marka, a w kadrze ostatecznie nie zagrał, może poczuć się dziwnie - wyjaśnił Kulesza.