Tak legenda zapamiętała Olisadebe. "Miał bardzo słabą głowę"
Choć Emmanuel Olisadebe od lat nie gra, wciąż jest dobrze wspominany. Igorowi Gołaszewskiemu zapadł w pamięć jednym.
Za Emmanuelem Olisadebe pełna przygód kariera. U szczytu formy snajper przywdziewał trykoty Panathinaikosu oraz Portsmouth. W Polsce zasłynął z gry dla Polonii Warszawa.
Dzięki przyznanemu przez ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego obywatelstwu goleador mógł reprezentować Polskę. Wystąpił w 25 starciach w latach 2000-2004!
Po odwieszeniu butów na kołek świeżo upieczony 46-latek całkowicie odciął się od piłki nożnej. Aktualnie pracuje jako deweloper w rodzimej Nigerii. Co więcej - od kilkunastu lat ani razu nie pojawił się na dłużej w Polsce.
W kraju jest jednak niezmiennie świetnie pamiętany. Udowodnił to legendarny zawodnik "Czarnych Koszul" Igor Gołaszewski, który dzielił szatnię z Olisadebe przez trzy i pół roku.
- Zawsze był cichy, spokojny. Mało mówił, ale dużo dawał na boisku. Nie można powiedzieć, że był złym kolegą, bo przebywał z nami i bawił się. Co prawda miał słabszą głowę, ale... dobrze go wspominamy, bo dał nam bardzo dużo. Był bardzo przydatny i nie do zatrzymania dla przeciwników - przekazał 56-latek, obecnie trener piłkarski.
- Po wygranym spotkaniu chcieliśmy "skonsumować" triumf. Wracaliśmy busem z meczu i wiadomo: zawsze było tam piwko, piwko... Z tyłu była toaleta i Emmanuel zasnął na ubikacji. Miał bardzo słabą głowę - rzekł.
Ostatnio o Olisadebe w kontekście Polski było głośno na początku roku. Wówczas napastnik przyznał, że ofertę złożyła mu... jedna z federacji freak-fightowych. Szczegóły TUTAJ.