Tak Flick chce naprawić Barcelonę. Zdecydowany apel do piłkarzy

Barcelona świetnie zaczęła sezon, ale w ostatnich tygodniach zmaga się z zadyszką. W trzech ostatnich meczach w lidze zdobyła tylko jeden punkt, a przecież nie grała z tuzami. Jej rywalami były Real Sociedad, Celta Vigo i Las Palmas.

Mundo Deportivo twierdzi, że Hansi Flick w tej sytuacji nie chce podejmować nerwowych ruchów. W pierwszej kolejności zamierza zadbać o to, co jest siłą drużyny od początku sezonu. Po porażce z Las Palmas nie krytykował drużyny, ale apelował o jedność.

- Flick jest bardzo zadowolony z atmosfery panującej w szatni. Nie chce, żeby seria negatywnych wyników w lidze zniszczyła więzi w grupie, która do tej pory była zjednoczona i solidarna - czytamy w Mundo Deportivo.

Niemca musi niepokoić fakt, że jego drużyna jest słabsza fizycznie niż na początku sezonu. Z tego powodu pressing Barcelony nie jest już tak ostry jak wcześniej.

- Wewnątrz klubu uważa się, że poprawa nastąpi, ale będzie o nią trudniej, jeśli grupa ulegnie złym nastrojom. Podobnie było po klasyku w poprzednim sezonie, gdy Ilkay Guendogan narzekał na lekceważącą postawę niektórych piłkarzy po porażce. Tym razem Raphinha mówił, że jest bardzo zdenerwowany, a zespół popełnił wiele błędów - pisze kataloński dziennik.

Flick ma pokładać duże nadzieje w piłkarzach, którzy wrócą po problemach ze zdrowiem. Dotyczy to zarówno szukających dawnej formy Gaviego i Frenkiego de Jonga, ale też Lamine'a Yamala, Daniego Olmo czy Ferrana Torresa.

Czasu na dokonanie zmian w drużynę nie ma wiele. Barcelona już we wtorek zagra na wyjeździe z Mallorcą. Do świąt Bożego Narodzenia czekają ją też mecze z Betisem, Borussi Dortmund, Leganes i Atletico Madryt.