Media: Tak Fernando Santos pożegnał się z Polską. PZPN musiał uregulować jeszcze jeden rachunek
Fernando Santos pożegnał się z PZPN w sposób, który nie przynosi mu chwały. Informacje na ten temat ujawnił Mateusz Borek.
Santos pracował w Polsce zaledwie przez kilka miesięcy. Bilans jego kadencji jest słabiutki: biało-czerwoni wygrali tylko dwa z pięciu meczów w eliminacjach Euro 2024. Awans na tę imprezę jest bardzo niepewny.
Portugalczyk został zwolniony z pracy krótko po meczu z Albanią. W mediach pojawiły się informacje, że 68-latek wyprawił pożegnalną kolację, na którą zaprosił współpracowników. W spotkaniu mieli wziąć udział Jakub Kwiatkowski czy Łukasz Gawryjołek.
Nowe informacje na ten temat przedstawił Mateusz Borek. Z jego słów wynika, że Santos zachował się bez klasy.
- Ostatecznie rachunek za tę kolację trafił do sekretariatu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Fajny ten Fernando, ale za pożegnalną kolację trzeba było zapłacić. To by było na tyle, jeśli chodzi o Fernando Santosa - podsumował Borek w "Kanale Sportowym".
Według mediów Portugalczyk zarabiał w PZPN ok. 80 tysięcy euro miesięcznie. Był najlepiej opłacanym selekcjonerem w historii kadry.
W czwartek reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz po odejściu Santosa. O 20:45 rozpocznie się jej spotkanie z Wyspami Owczymi.