"Tak działa się w biznesie". Sekretarz generalny PZPN skomentował głośny zapis porozumienia z Santosem

Fernando Santos niedawno rozstał się z PZPN. Łukasz Wachowski, sekretarz generalny federacji, odniósł się do informacji o klauzuli zapisanej w porozumieniu między stronami.
Santos stracił pracę w Polsce po kompromitującej porażce reprezentacji z Albanią. Bilans Portugalczyka w roli trenera biało-czerwonych był kompromitujący. Prowadzona przez niego drużyna przegrała trzy z pięciu meczów eliminacji Euro 2024.
PZPN rozstał się z 68-latkiem za porozumieniem stron. Henryk Kula, wiceprezes federacji, zdradził niedawno, że zgodnie z ustaleniami ewentualna krytyka pracy Santosa może kosztować 50 tysięcy euro.
Do informacji o potencjalnej karze odniósł się sekretarz generalny PZPN. Łukasz Wachowski nie potwierdził jednak kwoty.
- W każdej umowie są zapisy, mówiące o poufności i nieujawnianiu szczegółów związanych z przebiegiem współpracy, rozmów, czy negocjacji. To standardowa sytuacja. Obie strony mają te same prawa, ale też obowiązki. Tak działa się w biznesie - powiedział Wachowski w rozmowie z portalem "tvpsport.pl".
- Chodzi bardziej o nieujawnianie publicznie szczegółów pracy i wrażliwych informacji. Nikomu na tym nie zależy, ani nam ani trenerowi Santosowi - wyjaśnił sekretarz generalny PZPN.
Następcą Portugalczyka został Michał Probierz. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski zadebiutuje 12 października w meczu z Wyspami Owczymi.