Szymon Jadczak skomentował pozew od Czesława Michniewicza. "Nie wiem, co mnie bardziej szokuje"

Czesław Michniewicz zdecydował się na skierowanie pozwu przeciwko dziennikarzowi "Wirtualnej Polski", Szymonowi Jadczakowi. Ten ostatni w krótkich, ale dość dosadnych słowach skomentował decyzję selekcjonera.
Na początku tego tygodnia na łamach "WP" ukazał się obszerny artykuł, przedstawiający relacje Michniewicza z Ryszardem Forbrichem. "Fryzjer" to główny oskarżony w piłkarskiej aferze korupcyjnej.
Szkoleniowiec nie odniósł się w żaden sposób do ostatniej publikacji. Dopiero w niedzielę pojawiły się informacje o tym, że zamierza złożyć pozew cywilny przeciwko Jadczakowi. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.
Dziennikarz w krótkich słowach odniósł się do tego posunięcia. Zwrócił uwagę na fakt, że Michniewicza reprezentuje Piotr Kruszyński. W przeszłości bronił on właśnie "Fryzjera".
- Nie wiem, co mnie bardziej szokuje w tych doniesieniach: czy to, że spośród kilkunastu tysięcy adwokatów działających w Polsce Czesław Michniewicz wybrał akurat takiego, który pracował w przeszłości dla szefa mafii piłkarskiej Ryszarda Forbricha, czy to, że reprezentujący Michniewicza adwokat Piotr Kruszyński jeszcze niedawno sprzeciwiał się karaniu ludzi z artykułu 212 kodeksu karnego, który teraz zamierza wykorzystać przeciwko dziennikarzowi. Jestem ciekaw, co na to wszystko PZPN - powiedział Jadczak.
Pełne wsparcie swojego dziennikarza zapowiedziała "Wirtualna Polska". Paweł Kapusta, szef "WP Sportowe Fakty", nie ma wątpliwości, że Jadczak dochował niezbędnej staranności przy pisaniu tekstu.
- Szymon Jadczak wykonał przez cztery miesiące ogromną pracę, obszerny artykuł o kontaktach Czesława Michniewicza z Ryszardem Forbrichem oparty był na billingach oraz danych znajdujących się w aktach sądowych. To artykuł rzetelny i niezwykle potrzebny dla polskiego środowiska sportowego, dlatego udzielimy Szymonowi wszelkiego niezbędnego wsparcia prawnego w związku z zapowiedziami mecenasa reprezentującego selekcjonera - podkreślił.