Szykuje się wielka afera w europejskim futbolu! UEFA pomagała Manchesterowi City oraz PSG łamać zasady Financial Fair Play
UEFA pomagała Manchesterowi City oraz PSG zataić ogromne naruszenia związane z Financial Fair Play poprzez zawieranie zawyżonych umów sponsorskich - donosi Football Leaks.
Redakcje zrzeszone w organizacji European Investigative Collaborations - między innymi Der Spiegel czy Reuters - ujawniły sensacyjne informacje przekazane przez Football Leaks. Według nich UEFA pomagała Manchesterowi City oraz PSG, by oba kluby nie otrzymywały kar w zawiązku z łamaniem zasad finansowego Fair Play.
- UEFA doszła do tajnych porozumień z Manchesterem City oraz PSG, które pozwalały obu klubom oszukiwać zasady Financial Fair Play na setki milionów euro. Najważniejsi ludzie zarządzający UEFA, w tym były jej sekretarz Gianni Infantino, osobiście interweniowali i zachęcali do ugody z wielkimi klubami, podczas gdy Club Financial Control Body (CFCB), organ UEFA, zajmujący się kontrolą nad finansami klubów i łamaniem zasad, w agresywny sposób ścigał biedniejsze kluby z Rumunii czy Turcji - przeczytamy.
Redakcje swoje doniesienia opierają na milionach dokumentów, do których dotarło Football Leaks. - W ostatnich ośmiu miesiącach osiemdziesięciu dziennikarzy i techników z piętnastu redakcji współpracowało, by ujawnić nielegalne i tajne umowy wewnątrz przemysłu piłkarskiego. Właściciele klubów dostarczali nadmiernych kwot, by przykryć straty poprzez zawieranie zawyżonych i czasami kłamliwych umów sponsorskich, w praktyce znanych jako finansowy "doping" - wyjaśniają dziennikarze.
- Tutaj chodzi głównie o Manchester City i PSG. Kiedy specjalny organ UEFA prowadził dochodzenie w sprawie umów sponsorskich obu klubów, odkrył, że pewne podmioty płaciły niespotykane dotąd kwoty. Qatar Tourism Authority zobowiązał się wspomóc PSG na kwotę od 700 milionów do miliarda i 125 milionów euro w ciągu pięciu lat. Według późniejszych ustaleń stwierdzono, że te umowy zostały spektakularnie zawyżone. Niezależni eksperci zatrudnieni przez UEFA stwierdzili, że te kontrakty wynoszące 200 mln euro na rok, tak naprawdę były warte od 3 do 5 milionów euro, czyli 40 albo 60 razy mniej. To samo dotyczyło Manchesteru City, choć na mniejsze kwoty - dowodzą redakcje.
Wiodącą rolę w tym wszystkim miał także odegrać obecny prezydent FIFA, Gianni Infantino. Wówczas sekretarz UEFA. - Wkroczył bezpośrednio w negocjacje z klubami będącymi pod obserwacją i doprowadził do tajnych porozumień - twierdzą dziennikarze.