Szykuje się rewolucja w Serie A. Tam chcą rozgrywać swoje mecze

Już o dłuższego czasu mecze Superpucharu Hiszpanii rozgrywane są na Bliskim Wschodzie, co jest następstwem większych zysków dla uczestniczących w tych rozgrywkach klubów. Nie jest tajemnicą, że kolejnym celem jest przeniesienie starć ligowych na inne kontynenty. Jedną z opcji ma być USA.

Działacze La Liga chcieli, aby za oceanem odbyło się jedno z najbliższych El Clasico. Na ten moment niewiele wskazuje jednak na to, aby stało się to faktem. Większe szanse mają być przypadku Włoch.

Z racji tego, że właściciele 9 z 20 klubów Serie A pochodzą z USA, prezes ligi, Ezio Simonelli, ma nadzieję, że tamtejsza elita będzie pierwszą w Europie, która częściowo przeniesie się za ocean.

- Organizowanie gry za granicą wymaga również autoryzacji lokalnej ligi, więc musimy zawrzeć umowę w tej sprawie. Ale rozważamy ramy czasowe, które by na to pozwalały. Chcemy być pierwszą ligą, która zorganizuje takie wydarzenie w USA - powiedział Simonelli.

- To rynek, na który bardzo liczymy. Mamy dziewięć klubów pod amerykańskim zarządem i jeden kanadyjski, więc muszę im również podziękować, skoro nas wybrali - podsumował prezes Serie A.

W spełnieniu się tego scenariusza ma pomóc firma Relevent, której właścicielem jest Stephen Ross, pełniący również funkcję szefa Miami Dolphins. Miliarder miał już zawrzeć wstępne porozumienie z władzami FIFA w sprawie organizacji meczów ligowych poza Europą.

Światowa federacja piłkarska, choć do tej pory nie zajęła jeszcze oficjalnego stanowiska, miała dać wstępną zapowiedź, jakoby taki rozwój zdarzeń był realny. Władze Serie A czekają na zielone światło.