Szpital w Jagiellonii! Złe wieści od Siemieńca przed kluczowym meczem
W czwartek Jagiellonia Białystok zmierzy się na własnym stadionie z Cercle Brugge w meczu 1/8 finału Ligi Konferencji. Adrian Siemieniec nie ukrywa, że wielu jego podopiecznych zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Ostatnio mistrzowie Polski regularnie grają co trzy dni. Przy dużym mrozie rozegrano rewanżowe spotkanie z Backą Topolą, co odbiło się na drużynie.
W ostatnich dniach wielu zawodników "Jagi" przechodziło infekcję. To właśnie z tego powodu w meczach z Legią i GKS-em Katowice zabrakło Joao Moutinho oraz Kristoffera Hansena.
- Tak, to prawda. Już po meczu w Krakowie mieliśmy aż 9 zawodników chorych, w meczu z Legią wielu z nich grało w niepełnym zdrowiu - przyznał Siemieniec, cytowany przez Sport.pl.
- Joao i Hansiego nie udało się postawić na nogi, ten drugi to już na rozruchu przed meczem w Warszawie zgłosił niedyspozycję i udał się do łóżka. Ta przerwa między środą a niedzielą nam trochę pomogła, zrobiliśmy najlepsze środowisko do tego, by zawodnicy zaczęli wracać do zdrowia. Nie jest jeszcze idealnie, ale lepiej - stwierdził.
Teraz trwa walka z czasem, aby doprowadzić obu zawodników do zdrowia na mecz z Cercle Brugge. Rywalizację z Belgami Jagiellonia rozpocznie już w czwartek.
- Jesteśmy cały czas w jednej grupie, gramy w takich warunkach, są duże amplitudy temperatur, a jak jesteśmy osłabieni, to bakterie potrafią zrobić swoje. Robimy, co możemy. Cieszę się, że jest coraz lepiej. Liczę, że Moutinho i Hansen będą do gry w czwartek, ale nie mamy wiele czasu - przyznał.