Szokujący karny w Ekstraklasie! Przesądził o losach meczu [WIDEO]

Już w 15. minucie rzut karny sprokurował Kostadinov, który powalił Mrozińskiego. Do piłki podszedł Craciun i mocnym strzałem dał prowadzenie Puszczy.

Po tym golu niepołomiczanie cofnęli się do defensywy. Piast nacierał, ale miał problem z pokonaniem Komara. Golkiper był świetnie dysponowany i tylko w pierwszej połowie odbił trzy strzały.

Po zmianie stron Puszcza znowu była blisko "jedenastki". Faulu we własnym polu karnym dopuścił się Zedadka. Ostatecznie jednak decyzję zmieniono, gdyż wcześniej gospodarze złamali linię spalonego.

Co więcej, Piast w końcu zdołał wyrównać. Podanie posłane przez Zedadkę jakimś sposobem dotarło do Szczepańskiego, który minął Komara i trafił do pustej siatki.

To jednak nie wystarczyło, aby gliwiczanie zdobyli przynajmniej punkt. W 60. minucie w polu karnym gości się zakotłowało. Huk, wybijający futbolówkę z linii bramkowej, uderzył w Dziczka. Piłka, wracająca do bramki, została przez Huka zablokowana głową i... ręką.

Przewinienie stopera było oczywiste, ale sędzia musiał posiłkować się VAR. Po analizie "jedenastkę" przyznał, a Craciun znów strzelił gola. Tym razem zapewnił on Puszczy wygraną 2:1 (1:0).