Szokujące zachowanie piłkarza Odry Opole. Grozi mu nawet pięć lat więzienia
Szokujące zachowanie Miłosza Trojaka z Odry Opole. Za chuligańskie czyny grozi mu nawet pięć lat pozbawienia wolności.
25-latek w niedzielny wieczór miał uderzyć taksówkarza, kopać jego samochód, demolować świąteczne ozdoby w centrum Opola, a po wszystkim - uciekać przed policją. Straty oszacowano na 10 tysięcy złotych.
Trojak nie zgadza z wszystkimi zarzutami. Do sprawy odniósł się w specjalnym oświadczeniu, w którym wyraził skruchę.
- Chciałbym serdecznie przeprosić tych wszystkich, którzy z powodu mojego zachowania mogli zostać urażeni i ponieśli jakiekolwiek straty, w tym szczególnie społeczność związaną z OKS Odra Opole. Wiem, że zawiodłem, a jako osoba publiczna cierpię z tego powodu podwójnie. Jestem gotów ponieść karę, jeśli taka zostanie mi wymierzona w wyniku toczącego się postępowania - napisał piłkarz.
Trojak zadeklarował, że w ramach zadośćuczynienia zaangażuje się w pomoc mieszkańcom Opola. Chciałby też działać na rzecz jednej z miejscowych fundacji zajmującej się niepełnosprawnymi.
Sprawę bada policja. Piłkarzowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Konsekwencje wobec niego może wyciągnąć też klub, który czeka z tym do zakończenia postępowania.