Szokujące szczegóły sprawy Ryana Giggsa. "Rzucił torbą z laptopem w moją głowę. 10 minut później chciał seksu"
Legenda Manchesteru United, Ryan Giggs, ma poważne kłopoty. Walijczyk oskarżony jest o napaść na byłą partnerkę, Kate Graville. Szczegóły sprawy są naprawdę szokujące. Przedstawia je "The Guardian".
Sprawa wyszła na jaw pod koniec 2020 roku. Kilka miesięcy później Giggsa odsunięto od prowadzenia reprezentacji Walii. Jego proces ruszył jednak dopiero teraz. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
"The Guardian" dotarł do zeznań byłej partnerki Walijczyka, Kate Graville. To właśnie ona zdecydowała się oskarżyć byłego piłkarza o naruszenie nietykalności cielesnej. Szczegóły zachowania Giggsa są szokujące.
- Wróciliśmy do pokoju hotelowego, ja powiedziałam coś do niego i się na mnie rzucił. Nie miałam na sobie żadnych ubrań, wciągnął mnie do salonu, a potem rzucił mnie i całą walizkę na korytarz, zamykając drzwi. Byłam tam naga - opisuje zdarzenie z 2017 roku.
- Dwa lata później, w Boże Narodzenie, weszłam do łóżka. A on kopnął mnie w plecy tak mocno, że spadłam na podłogę. Potem mnie chwycił i rzucił torbą z laptopem w moją głowę. Dziesięć minut później zabrał mnie z powrotem do łóżka i chciał uprawiać seks. Pamiętam, że obudziłam się rano i nie pamiętałam, co się stało. On mi powiedział, że rozzłościłam go na tyle, że musiał rzucić torbą w moją głowę - przyznała.
- Zaczęłam sprawdzać jego iPada, a rzeczywistość okazała się gorsza, niż można sobie wyobrazić. W wiadomościach do przyjaciół określał mnie krową i dz***ą. Na początku znajomości było tak, jakbym spotkała najlepszego przyjaciela, który uratował mnie od poprzedniego małżeństwa. Był moją bratnią duszą, a wczesny etap związku był jak historie miłosne z filmów - dodała.
- Gdy był ze mną, romansował z ośmioma kobietami. To były po prostu związki. I cały czas chciał uprawiać seks. Byłam naiwna - zakończyła kobieta, opisując zachowanie Giggsa.