Szokujące słowa Gianniego Infantino. Szef FIFA odpiera zarzuty ws. mundialu w Arabii Saudyjskiej
Mistrzostwa świata w 2034 roku odbędą się w Arabii Saudyjskiej, za co mocno krytykowana jest FIFA. Zarzuty odpiera Gianni Infantino, używając przy tym szokujących argumentów.
W zeszłym roku o tytuł najlepszej drużyny globu walczono w Katarze. Mundial rozgrywany był zimą, a przy budowie stadionów zginęły setki robotników. Wielokrotnie informowano o łamaniu praw człowieka.
Równie duże kontrowersje wzbudza przyznanie jednego z kolejnych turniejów Arabii Saudyjskiej. Tam mistrzostwa świata mają zostać rozegrane w 2034 roku.
Za tę decyzję ostro krytykowany jest Gianni Infantino. Szef FIFA zdecydowanie odpiera jednak zarzuty. Jego argumenty są jednak, delikatnie mówiąc, niecodzienne.
- Dla mnie, jako prezesa FIFA, Korea Północna jest tym samym, co Korea Południowa. Stany Zjednoczone są takie jak Chiny - wypalił Infantino w rozmowie z "Tagesanzeiger".
- Dany kraj musi spełniać wszystkie nasze kryteria, w tym dotyczące praw człowieka. Proces nie kończy się na kandydaturze. Dopiero wtedy się zaczyna. (...) Odpowiadam na wszelkie zarzuty, a także oferuję pomoc - dodał.
- Ludzie wspólnie dyskutują i szukają rozwiązań. Kiedy zostałem prezezes FIFA, w Arabii Saudyjskiej nie było kobiecego futbolu. Teraz istnieje liga kobiet i reprezentacja narodowa - kontrował.