Szokujące sceny po zakończeniu meczu o mistrzostwo. Piłkarze próbowali wedrzeć się do pokoju sędziów

Mecz toczył się w niezwykle zaciętej atmosferze już od samego początku. Już w 2. minucie jeden z piłkarzy Malmoe ściągnął w polu karnym rywalowi koszulkę. Sędzia nie zdecydował się jednak na podyktowanie "jedenastki". Pisaliśmy o tym TUTAJ.

W dalszej części spotkania również nie brakowało kontrowersji. Według szwedzkich mediów już w pierwszej połowie sędzia nie nadążał z wyłapywaniem wszystkich przewinień boiskowych. Do najbardziej spornej sytuacji doszło jednak w 55. minucie.

Napastnik Malmoe, Isaac Kiese Thelin, otrzymał podanie ze skrzydła i składał się do uderzenia z powietrza. Został jednak wyprzedzony przez Ibrahima Buhariego z Elfsborga. Kiese Thelin zaskakująco runął na murawę, sugerując, że był faulowany.

Arbiter natychmiast wskazał na wapno i nie zmienił swojej decyzji pomimo licznych protestów gości. Chwilę później "jedenastkę" wykorzystał sam poszkodowany. Jak się później okazało, była to jedyna bramka w spotkaniu o mistrzostwo Szwecji.

Po ostatnim gwizdku na Eleda Stadionie rozgorzała potężna wrzawa. Kibice Malmoe masowo wstawali ze swoich miejsc i wbiegali na boisko, podczas gdy pognębieni fani Elfsborga zaczęli szybko opuszczać stadion. W odróżnieniu od piłkarzy klubu.

Grono zawodników przyjezdnych nie udało się od razu do swojej szatni, lecz próbowało wedrzeć się do pokoju sędziowskiego. Gdyby się to udało, mogło dojść do tragedii, lecz ochroniarzom udało się powstrzymać rozwścieczonych graczy.

Wynik najpewniej wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby w lidze szwedzkiej obowiązywał system wideoweryfikacji. Przeciwko wprowadzeniu arbitrów VAR wciąż pozostaje jednak większość delegatów szwedzkich klubów.