Szokujące kulisy odejścia Harry'ego Kane'a do Bayernu. Tak Tottenham potraktował swoją legendę

W trakcie letniego okienka transferowego Bayern ostatecznie sięgnął po Harry'ego Kane'a. Napastnik Tottenhamu kosztował około 100 milionów funtów. Ceniony piłkarz podpisał umowę ważną do 30 czerwca 2027 roku.

Dla snajpera był to pierwszy wyjazd poza Wielką Brytanie i pierwsze rozstanie ze "Spurs" na dłużej. Reprezentant Anglii może pochwalić się 435 meczami, 280 trafieniami i 64 asystami. Przez ponad 10 lat zapracował na status legendy.

Matt Law ujawnił jednak, że na odchodne Kane nie został potraktowany jako jeden z najważniejszych zawodników w historii zespołu. Według brytyjskiego dziennikarza 30-latkowi odmówiono przybycia do ośrodka treningowego Tottenhamu, gdzie miał pożegnać się z dawnymi kolegami.

Co więcej, kadrowicz Garetha Southgate'a nie mógł zabrać swoich ostatnich rzeczy z klubowego budynku. Specjalna paczka została jedynie wysłana do Monachium.

Według "The Telegraph" postawa włodarzy londyńczyków została uznana za szokującą. Przedstawiciele Kane'a nie chcieli jednak skomentować tych decyzji. Sam piłkarz podkreślił zaś, że do końca będzie wspierał Tottenham, który ma szczególne miejsce w jego sercu.

Do tej pory utrzymywano, że Anglik mógłby wrócić do Premier League po zakończeniu przygody w Bundeslidze. W świetle ostatnich doniesień taki scenariusz jest jednak mniej prawdopodobny.