Sceny w Ekstraklasie! To byłby gol bezpośrednio z autu! [WIDEO]

Radomiak mógł doprowadzić do wyrównania w niebywałym wręcz stylu. Gospodarze przegrywali od 30. minuty, gdy bramkę zdobył Igor Orlikowski. W drugiej połowie radomianie przeszli do ofensywy.

Zagrożenie stwarzali między innymi ze stałych fragmentów gry. W nich, bez zaskoczenia, brylował Jan Grzesik. W 49. minucie zawodnik Radomiaka tak dobrze wrzucił piłkę z autu, że ta... wpadła do siatki!

Futbolówka pofrunęła w pole karne, odbiła się od murawy, a następnie minęła zaskoczonego Dominika Hładuna. Jednocześnie nie dotknęła żadnego zawodnika, wobec czego Tomasz Kwiatkowski nie mógł uznać tego niezwykłego gola.

Niedługo później mecz w Radomiu został przerwany ze względu na fatalne warunki atmosferyczne. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.