Szok! Oto nowe warunki Korei Północnej ws. Premier League
Kilka tygodni temu rząd w Korei Północnej zakazał transmitowania spotkań z udziałem drużyn, w których występują zawodnicy z Korei Południowej. Teraz władze postanowiły pójść o krok dalej.
Sytuacja panująca na Półwyspie Koreańskim od lat jest bardzo napięta, czego efektem są, były i będą liczne konflikty z udziałem tamtejszych państw. Ogromna rywalizacja przekłada się również na sport.
Na początku lutego portal Daily Mail donosił, że przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un zakazał transmitowania pojedynków z udziałem Tottenhamu. Decyzja ta była związana z obecnością Son Heung-mina. Władze cenzurują występy sportowców z Korei Południowej.
Wcześniej identyczne decyzje zapadły wobec meczów Wolverhampton i Brentford. W zespołach tych grają Hwang Hee-chan, a także Kim Ji-soo. Jak się okazuje, na tym zakazy rządu się jednak nie kończą.
Z informacji podanej przez brytyjski dziennik wynika, że Kim Dzong Un poszedł o krok dalej i podjął decyzję o rozszerzeniu obecnych zakazów. Zmiany te dotkną kibiców piłki nożnej w Korei Północnej.
Wszystkie spotkania w ramach rozgrywek Premier League, choć pojawią się w telewizji, nie będą one transmitowane na żywo. Przed oficjalną emisją zostaną poddane montażowi. Wśród głównych zmian znajduje się m.in. zastąpienie wszystkich napisów hasłami po koreańsku.
Co więcej, każdy mecz zostanie skrócony z 90 do 60 minut. Fani nie zobaczą zatem pełnych spotkań Premier League. W trakcie transmisji zabraknie także piłkarzy z Korei Południowej. W wyniku montażu z ekranów mają ponadto zniknąć wszelkie grafiki związane z LGBTQ.