Szmatuła: Ten pierwszy rzut karny to jest „Kino-Oko"

Jakub Szmatuła długo będzie wspominał mecz Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze. Bramkarz "Piastunek" wdał się w dyskusję z sędzią i został ukarany czerwoną kartką.
- Za to pana sędziego przepraszam, bo poniosły mnie nerwy. On za to co zrobił, powinien przeprosić całą naszą drużynę. Ten pierwszy rzut karny to jest „Kino-Oko”. I niech się później nie dziwi, że są nerwy bo sami do tego doprowadzają. To są derby, mecz na remis, a on po takim czymś wskazuje rzut karny. To jest po prostu „Kino-Oko” - powiedział po meczu zawodnik.
- Trochę mnie poniosło, ale mi jako kapitanowi nie powinien dać mi czerwonej kartki. Ja tylko chciałem go lekko odsunąć, uchronić przed resztą chłopaków, bo widziałem „pianę” jaką wszyscy mieli. Przecież nie odepchnąłem go i nic mu nie mówiłem. Nie przeklinałem i nie powiedziałem na niego złego słowa, ale tylko go zabrałem na bok. W jego interpretacji naruszyłem jego cielesność. Może zrobiłem to troszeczkę za mocno, ale nie miałem nic złego na myśli. Jeżeli jednak tak to widział, ja go za to przepraszam - dodał Szmatuła.
- Nie było rzutu karnego... Angulo potknął się o ziemię. Pierwsza nasza myśl była taka, że arbiter idzie do niego z żółtą kartką za symulacje, ale podyktował rzut karny przeciwko nam. Nie mam więcej nic do powiedzenia na temat tej akcji. To tylko pokazuje, że na każdym meczu powinien być VAR. Nie byłoby wtedy takich sytuacji - zaznaczył bramkarz Piasta Gliwice.
Górnik Zabrze pokonał Piasta Gliwice 1:0. Zabrzanie wykonywali w czasie spotkania dwie jedenastki. Jedną z nich udało się im zamienić na bramkę.