Przerażający obraz szkolenia w Legii. "Akademia nie funkcjonuje. Trenerzy jeżdżą w piątkę, bo benzyna droga"
Marek Śledź ma wkrótce zostać nowym dyrektorem akademii Legii Warszawa. Przed 54-latkiem sporo rzeczy do poprawy, o czym poinformował Tomasz Włodarczyk w programie "Okno Transferowe", w którym przedstawił szkolenie w stołecznym klubie.
Kilka dni temu portal Legia.net przekazał informację o tym, że Marek Śledź, który pracuje obecnie w Rakowie Częstochowa, w lipcu zastąpi Richarda Grootscholtena na stanowisku dyrektora akademii Legii Warszawa.
W programie "Okno Transferowe" Tomasz Włodarczyk, dziennikarz Meczyków, opisał, jak wygląda szkolenie młodzieży w klubie z Łazienkowskiej.
- Generalnie funkcjonowanie akademii Legii Warszawa jest do gruntownej przebudowy. Możemy tutaj wymieniać mnóstwo sytuacji i słyszę to właściwie co tydzień od agentów piłkarskich, którzy mają tam młodych zawodników. Akademia funkcjonuje źle - na poziomie nie tyle szkolenia, co organizacji. Tam jest mnóstwo satelickich problemów, takich jak dojazd, nauka w szkołach, bo 90% piłkarzy nie zostanie profesjonalnymi graczami. Nawet problemy trenerów, którzy muszą dojechać do Książenic - jeżdżą w czwórkę czy piątkę, bo benzyna jest droga, a pensja trenera akademii niekoniecznie wysoka. Jedź tam siedem razy w tygodniu, to wychodzą ci poważne pieniądze - wyjawił.
- Ktoś się może z tego śmiać, ale to są takie drobne rzeczy, które wpływają na funkcjonowanie całego organizmu. Ponoć jakość nauczania w szkole jest średnia, więc jeden kamyczek, drugi, trzeci, piąty do ogródka powoduje, że ta piękna akademia z infrastrukturą na poziomie europejskim i światowym nie funkcjonuje. Marek Śledź przychodzi tam, żeby ułożyć też pewien proces - powiedział.
Cytowany fragment od [34:50]:
Przy okazji zachęcamy Was do subskrybowania nas TUTAJ, dzięki czemu będziecie na bieżąco z naszymi kolejnymi materiały i programami, w których nie zabraknie fantastycznych gości.