"Szkoda, że nie pomyślano o tym w ten sposób". Mógł grać w Legii Warszawa, teraz pogrążył swój były klub
Mateusz Kochalski przeszedł przez akademię warszawskiej Legii, ale w pierwszej drużynie "Wojskowych" nigdy nawet nie zadebiutował. Bramkarz Stali Mielec w rozmowie z "CANAL+ Sport" skrytykował byłego dyrektora sportowego stołecznego klubu, Radosława Kucharskiego.
W przeszłości Kochalski był wielokrotnie wypożyczany z Legii. Bardzo dobrze radził sobie w barwach Radomiaka Radom, gdzie tracił mniej niż jednego gola na mecz. Nie przełożyło się to jednak na szansę w Warszawie.
Młody golkiper w 2022 roku bez większego żalu został sprzedany do Stali Mielec. W barwach tego ostatniego klubu w minioną niedzielę zagrał przy Łazienkowskiej, zatrzymując zawodników Legii.
Kochalski zanotował kilka znakomitych interwencji, a jego drużyna niespodziewanie wygrała z wicemistrzami Polski 3:1. Dla podopiecznych Kosty Runjaica była to już czwarta ligowa porażka z rzędu.
Bramkarz w rozmowie z "CANAL+ Sport" przyznał, że ma żal do Legii, iż nigdy nie dostał szansy w pierwszej drużynie. Obwinia o to byłego dyrektora sportowego "Wojskowych", Radosława Kucharskiego.
- Wydaje mi się, że kiedy odchodziłem na wypożyczenia z Legii Warszawa, to wspinałem się po szczeblach. Myślałem, że po tym drugim do pierwszej ligi jestem gotów, by zagrać w Ekstraklasie. Szkoda, że nie pomyślano o tym w ten sposób - powiedział Kochalski.
- Nie chcę mówić jednak o całym klubie, ale o dyrektorze sportowym, który był w tamtym momencie w Legii. Wiem, że to była jego decyzja. To już jednak przeszłość - przyznał.