Szkoci szydzą z własnego piłkarza. "Gdybyś zapytał go o imię, musiałby zadzwonić do przyjaciela"

Szkoci szydzą z własnego piłkarza. "Gdybyś zapytał go o imię, musiałby zadzwonić do przyjaciela"
Jamie Johnston / pressfocus
Grant Hanley pod koniec czwartkowego meczu z Polską sprokurował rzut karny. Suchej nitki na obrońcy nie zostawili dziennikarze BBC, bardzo ostro oceniając jego występ.
W doliczonym czasie gry w pole karne rywali przedarł się Nicola Zalewski. Wahadłowy był faulowany przez Granta Hanleya i sędzia wskazał na jedenasty metr.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dziennikarze BBC nie zostawili suchej nitki na wspomnianym defensorze. To właśnie jego obwiniają za porażkę z Polską, nie szczędząc mu ostrych słów.
- Pod koniec meczu Grant Hanley chodził w kółko w pobliżu linii środkowej, jak człowiek wracający z pubu po kilku głębszych. Lekko zdezorientowany, trochę niepewnie na nogach. W końcu koledzy musieli go stamtąd zabrać - szydzą dziennikarze BBC.
- Hanley ruszył w stronę Zalewskiego jak samochód ślizgający się po śniegu, którego kierowca desperacko chce uniknąć innego pojazdu, ale nie jest w stanie nic zrobić. W tej akcji nie było niebezpieczeństwa, dopóki nie zrobił go obrońca Norwich - napisano.
- Czemu tak postąpił? Nawet on nie wie. Gdybyś zapytał Hanleya o imię, być może musiałby zadzwonić do przyjaciela - zakończono.
Zarówno Szkoci, jak i Polacy kolejne mecze w Lidze Narodów rozegrają w niedzielę na wyjazdach. Biało-czerwoni zmierzą się z Chorwacją, a ekipa z Wysp Brytyjskich poleci do Portugalii.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik06 Sep · 11:49
Źródło: BBC

Przeczytaj również