Sześć goli w Szczecinie! Pogoń nie zwalnia tempa, rezerwowy dał sygnał do natarcia [WIDEO]

W ŁKS-ie w minionym tygodniu doszło do rewolucji. Pracę stracił Piotr Stokowiec, którego zastąpił Marcin Matysiak. Jego debiut przypadł na wyjazd do rozpędzonej Pogoni.

Gospodarze rozpoczęli mecz z dużym animuszem. Po minucie mogli już prowadzić, ale świetną okazję zmarnował Koulouris. Lepiej nastawiony celownik miał Kurzawa, który dał prowadzenie "Portowcom" w 13. minucie. Były reprezentant Polski popisał się świetnym strzałem z dystansu.

Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem i szybko strzelą kolejne gole. Tak się jednak nie stało. ŁKS przetrwał napór rywali. Im dłużej trwał mecz, tym grał śmielej.

Początek drugiej połowy był piorunujący w wykonaniu łodzian. W zamieszaniu w polu karnym najprzytomniej zachował się Ramirez i uderzeniem pod poprzeczkę zaskoczył Klebaniuka.

W 55. minucie na boisku pojawił się Gorgon. Austriak odmienił losy meczu. W 63. minucie dał prowadzenie gospodarzom po strzale zza pola karnego. Miał trochę szczęścia: Bobka zmylił rykoszet od jednego z obrońców.

W 70. minucie Gorgon trafił po raz drugi. Rezerwowy Pogoni popisał się skuteczną dobitką po strzale Grosickiego.

Reprezentant Polski też znalazł drogę do siatki. W 82. minucie Grosicki strzelił swojego 10 gola w tym sezonie. Ma na koncie też 10 asyst.

ŁKS było stać jeszcze tylko na zmniejszenie rozmiarów porażki. W 85. minucie do siatki trafił Antoni Młynarczyk.

Pogoń po zwycięstwie jest czwarta w tabeli, ale ma tyle samo punktów, co będący pozycję wyżej Lech. Poznaniacy w sobotę zagrają ze Śląskiem. ŁKS zamyka tabelę z 10 oczkami na koncie.