Szef La Liga idzie na wojnę z Realem Madryt i FC Barceloną! To efekt planów ws. Superligi

Dwa lata temu oficjalnie ogłoszono plany utworzenia Superligi. 12 klubów z Anglii, Hiszpanii oraz Włoch chciało przystąpić do nowych rozgrywek, co spotkało się z błyskawiczną reakcją władz światowego futbolu.

Kolejne drużyny zaczęły wycofywać się z projektu, który ostatecznie zakończył się fiaskiem. Real Madryt, FC Barcelona i Juventus wciąż pracowały jednak nad nowymi rozgrywkami.

W czwartek media poinformowały o ich nowym formacie. W Superlidze miałoby grać aż 60-80 zespołów z całej Europy, podzielonych na różne dywizje. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.

Jak donosi hiszpański portal "Voz Populi", bardzo ostro na te plany zareagował Javier Tebas. Szef La Liga postanowił wykluczyć Real i Barcelonę ze spotkań La Liga, na których ustalana jest nowa umowa, dotycząca praw telewizyjnych.

Na jej mocy najważniejsze hiszpańskie kluby mogłyby rzecz jasna liczyć na jeszcze większe pieniądze niż do tej pory. Szefowie "Blaugrany" oraz "Królewskich" zostali jednak pozbawieni prawa głosu.

Dziennikarze nie mają wątpliwości, że powodem takiej reakcji Tebasa są właśnie plany dotyczące Superligi. Władze europejskiego futbolu wciąż ostro sprzeciwiają się nowym rozgrywkom.