Szczęsny współczuje Atletico. "Futbol to cholernie brutalny sport" [WIDEO]
FC Barcelona wygrała 4:2 z Atletico Madryt. W rozmowie z Eleven Sports klucz do zwycięstwa wskazał Wojciech Szczęsny. Polak niespodziewanie przyznał, że szkoda mu zawodników "Rojiblancos".
Doświadczony golkiper uważa, że w końcówce meczu rywalom brakło po prostu sił. W środę Atletico dopiero po rzutach karnych przegrało z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. W niedzielę w krajowych rozgrywkach musiało uznać wyższość FC Barcelony.
- Myślę, że dzisiaj do 70. minuty nikt nie spodziewał się takiej końcówki. Ale futbol to jest cholernie brutalny sport. Widać było, że zawodnikom Atletico po prostu zabrakło sił w ostatnich minutach - ocenił Szczęsny.
- W tym brutalnym sporcie trzeba być bezczelnym i wykorzystywać takie okazje. Nam się to dzisiaj udało i jesteśmy bardzo zadowoleni, chociaż nie ukrywam, że trochę mi tak po ludzku szkoda dzisiaj przeciwnika - przyznał.
- Tutaj nie widać za bardzo dołka po straconej bramce, bo waga tego gola jest mniejsza. Wiemy, że po każdej straconej bramce trzeba strzelić dwie przeciwnikom. Do wyniku 0:2 nie graliśmy świetnego spotkania, ale widać tę jakość. Kiedy mieliśmy zdecydowanie więcej energii od przeciwnika, to po prostu to wykorzystaliśmy - podkreślił.
Sygnał do odrabiania strat dał Barcelonie Robert Lewandowski. Szczęsny nie ma wątpliwości, że gol napastnika był kluczowym momentem spotkania i dodał "Blaugranie" skrzydeł.
- To była bardzo ładna bramka Lewandowskiego. Super przyjął, uderzył. To bardzo nam pomogło. Kiedy przegrywasz 0:2 i strzelasz bramkę po minucie, to daje dodatkowego kopniaka do wiary w siebie, a przeciwnikowi podcina skrzydła. Wszyscy widzieliśmy końcówkę - zakończył.