Szczęsny wpuścił cztery gole, a w Hiszpanii i tak go chwalą. "Co za rollercoaster"
We wtorkowy wieczór FC Barcelona i Atletico Madryt stworzyły świetne widowisko w półfinale Pucharu Króla. Wojciech Szczęsny wpuścił cztery gole, ale hiszpańskie media i tak ho chwalą.
"Barca" bardzo źle rozpoczęła domowe spotkanie z "Rojiblancos". Już po sześciu minutach gospodarze przegrywali 0:2. Później zespół z Katalonii odwrócił losy meczu, a w końcówce znów stracił dwa gole.
Po remisie 4:4. hiszpańskie media chwalą Wojciecha Szczęsnego. AS podkreśla, że gdyby nie interwencje Polaka, to jego zespół straciłby tego wieczoru jeszcze więcej bramek.
- Puścił cztery gole, ale wybronił też kilka świetnych sytuacji. Przy pierwszym trafieniu Juliana Alvareza mógł zrobić nieco więcej, ponieważ był to słupek, który osłaniał. Przy trzecim miał również pecha, że Gavi lekko odbił piłkę - napisano.
- W pozostałych dwóch sytuacjach nie można było mu nic wypomnieć. Jego zachowanie bywało czasami irytujące, jak w przypadku dryblingu przeciwko Julianowi z obrotem do tyłu - czytamy.
- Miał szalony początek i koniec. Już w pierwszych pięciu minutach dwukrotnie wyciągał piłkę z własnej siatki, a jego katami byli Julian Alvarez i Griezmann. W międzyczasie wykonał kilka dobrych podań: co za rollercoaster - pisze Mundo Deportivo.
Rewanżowe spotkanie z Atletico w Pucharze Króla odbędzie się dopiero 2 kwietnia. Wcześniej oba zespoły czeka między innymi rywalizacja w 1/8 finału Ligi Mistrzów.