Szczęsny szczerze o Juventusie. Już dawno uprzedził klub o odejściu
Wojciech Szczęsny niedawno zakończył piłkarską karierę. Początkowo plan golkipera był inny. W rozmowie z Lucą Tosellim przyznał, że zaakceptowałby rolę rezerwowego.
Szczęsny miał umowę, która obowiązywała do końca sezonu 2024/2025. Już rok temu zakomunikował klubowi, że po wypełnieniu kontraktu zawiesi buty na kołku.
- Chciałem spędzić kolejny rok w Juventusie, ponieważ czułem, że wciąż mogę wiele dać drużynie. Zawsze będę fanem "Juve". Nie zgadzam się z wybraną przez klub drogą, ale ją akceptuję - powiedział Szczęsny.
- Rozmawiałem szczerze z Giuntolim na początku poprzedniego sezonu, kiedy musieliśmy omówić przedłużenie kontraktu. Siedzieliśmy w pokoju przez trzy minuty. Powiedziałem mu, że pod koniec sezonu 2024/2025 przejdę na emeryturę - przyznał.
W rozmowie z Lucą Tosellim Szczęsny zapewnia, że nie miałby problemu z zaakceptowanie roli zmiennika. Juventus wolał jednak postawić na inne rozwiązanie, co było sporym zaskoczeniem dla Polaka.
- Potem zacząłem czytać w gazetach doniesienia o negocjacjach pomiędzy klubem a Di Gregorio. Szanuję Di Gregorio. Mogę sobie wyobrazić scenariusz, w którym Perin chciałby odejść i byłbym drugim bramkarzem - podkreślił.
- Po zakończeniu poprzedniego sezonu byłem przekonany, że zostanę w klubie. Słyszałem wieści o negocjacjach z Di Gregorio, ale nie spodziewałem się, że zostanę wykluczony z projektu. Kiedy transakcja została sfinalizowana, omówiliśmy rozwiązanie kontraktu - skwitował.