Szczęsny przyznał, dlaczego odszedł z Juventusu. Wprost. "Mogłem zostać"

Przed wrześniowymi meczami reprezentacji Polski Szczęsny ogłosił zakończenie kariery. Szybko wrócił jednak ze sportowej emerytury i związał się z Barceloną. Grę dla "Blaugrany" uważa za największe wyzwanie w karierze.

- Reprezentowanie Juventusu było wielkim zaszczytem. To niesamowity klub z fantastycznymi kibicami. Kiedy jednak zdecydowałem się rozwiązać kontrakt, nie mogłem się zmotywować nową przygodą w "normalnym" klubie. To musiało być większe wyzwanie od Juventusu, a nie ma ich zbyt wielu - powiedział Szczęsny.

- Dlatego nie chciałem udawać, wolałem wrócić do domu i być z rodziną. I właśnie wtedy, gdy czułem się tam komfortowo, pojawiła się "Barca". Na początku poprosiłem o czas do namysłu, ale wiedziałem, że muszę powiedzieć: "tak" - stwierdził.

Szczęsny w rozmowie z katalońskim Sportem nie ukrywał, że mógł zostać na kolejny rok w Juventusie. Poszedł jednak klubowi na rękę i szybko dostał za to niespodziewaną nagrodę.

- Juventus powiedział mi, że mój kontrakt jest zbyt kosztowny, bo klub ma problemy finansowe i musi znaleźć rozwiązanie. Z szacunku dla "Juve" je znaleźliśmy i tak to się skończyło. Mógłbym zostać jeszcze na rok, ale wierzę w relacje osobiste, a klub bardzo mnie szanował - podkreślił.

- Wierzę w karmę. Ostatni rok mojej kariery będzie w Barcelonie. To największe wyzwanie, jakie kiedykolwiek podjąłem. Świat odwdzięczył mi się za to, że okazałem szacunek Juventusowi - zakończył.