Szczęsny ostro odpowiada na medialne plotki. "Nie pozwoliłbym sobie"
Wojciech Szczęsny wciąż nie doczekał się debiutu w FC Barcelonie. Doświadczony golkiper w rozmowie z Eleven Sports odpowiedział na plotki, które pojawiały się ostatnio w hiszpańskich mediach.
Część dziennikarzy twierdziła, że rodzina Szczęsnego ma być niezadowolona z przeprowadzki do Barcelony. Piłkarz w ekipie wicemistrzów Hiszpanii był bowiem dotąd tylko rezerwowym.
Polski golkiper w rozmowie z Eleven Sports zdecydowanie odniósł się do tych doniesień. Podkreśla, że to właśnie za namową rodziny zdecydował się na przenosiny do stolicy Katalonii i zdecydowanie tego nie żałuje.
Szczęsny przyznał, że nie zwraca żadnej uwagi na to, co piszą katalońskie media. Inaczej było w przypadku Juventusu, gdy Polak śledził kilku włoskich twórców.
- Nie wiem, czy jest sens się do tego odnosić. Moja rodzina jest wyjątkowo zadowolona. Moja rodzina jest głównym powodem, dla którego się na tę przeprowadzkę zdecydowaliśmy. Zarówno moja żona, jak i mój syn byli bardzo entuzjastycznie nastawieni na przeprowadzkę do Barcelony i odnajdują się tutaj świetnie - powiedział Szczęsny.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Ja w tym wieku nie pozwoliłbym już sobie, aby to, czy gram w piłkę, decydowało o tym, czy jestem w danym miejscu zadowolony ze swojego życia - dodał.
- Jestem tutaj nowy i nie znam tutaj ani jednej gazety, ani jednej strony internetowej. Jestem od tego trochę odcięty. Trudno mi to porównać. We Włoszech często oglądałem YouTuberów Juventusu i to dawało mi inne spojrzenie na to, co się działo i jak byliśmy odbierani przez kibiców. Tutaj nie jestem w tym świecie i prowadzę to samo życie, które prowadziłem w Marbelli, tylko rano mam trening, a w weekend jadę z zespołem na mecz - zakończył.