Maciej Szczęsny: Drugi gol to kumulacja nieudolności. Decyzja sędziego? Kryminał!
Maciej Szczęsny ostro ocenił grę reprezentacji Polski w meczu z Senegalem. - Tempo rozwijania akcji było dramatyczne - stwierdził były bramkarz, a dziś komentator.
Polacy rozpoczęli mundial od porażki, która stawia ich w bardzo trudnej sytuacji przed kolejnymi meczami. Następny nasza drużyna zagra z Kolumbią, ale po sposobie gry z Senegalem trudno o optymizm.
- Cały zespół rozczarował w defensywie. w pierwszej połowie poruszaliśmy się w tempie osobowego na trasie Pilawa - Tłuszcz. Liczyłem, że w drugiej połowie zaryzykowaliśmy, ale przez pierwszy kwadrans to był pociąg towarowy... - komentował Szczęsny dla "Przeglądu Sportowego".
- Tempo rozwijania akcji było dramatyczne, nie widziałem ruchu z przodu. Nie byliśmy zagrożeniem dla rywala - dodał były reprezentant Polski.
Polacy stracili dwa kuriozalne gole. Pierwszy padł po rykoszecie od Thiago Cionka, drugi - po złym zagraniu Grzegorza Krychowiaka, niezdecydowaniu Jana Bednarka i niepewnym wyjściu Wojciecha Szczęsnego.
- To, co się stało przy drugiej bramce, to kumulacja nieudolności, braku przewidywania, braku rozeznania w terenie. Uważam, że moment, w którym sędzia techniczny pozwolił wejść strzelcowi gola, to kryminał. Sędziowie z Bahrajnu i Kataru powinni pożegnać się z mundialem, ale to nie jest usprawiedliwienie dla naszych zawodników - przyznał Szczęsny.