Szczery tekst Pique. Odniósł się do kwestii Katalonii, opisał relacje z kolegami z Realu. "Chłopaki, co wy tacy poważni?!"

Szczery tekst Pique. Odniósł się do kwestii Katalonii, opisał relacje z kolegami z Realu. "Chłopaki, co wy tacy poważni?!"
Oleh Dubyna / Shutterstock.com
Gerard Pique zamieścił swój tekst na portalu "The Players' Tribune", który służy sportowcom do publikowania własnych treści, które chcą przekazać bezpośrednio kibicom. Wczoraj zamieściliśmy fragment o pobycie Pique w Manchesterze United. Dzisiaj zamieszczamy tłumaczenie części o relacjach z piłkarzami Realu Madryt, a także o spojrzeniu Pique na kwestię Katalonii.
Forma tłumaczenia jest utrzymana w konwencji tekstu Pique.
Dalsza część tekstu pod wideo
* * * * *
Zdradzę wam pewną tajemnicę. Każdy wie, że piłkarze mają swoje grupy na WhatsAppie. Mam jedną dla przyjaciół z domu, zaś kolejną dla moich kolegów z Barcy. Jednak może was zaskoczyć to, która jest moją ulubioną. Wcześniej w trakcie tego sezonu, kiedy mieliśmy już 8, a może 9, punktów przewagi nad Realem Madryt w lidze, założyłem specjalną grupę dla tych chłopaków, którzy grają dla reprezentacji Hiszpanii i jednocześnie bronią barw Realu Madryt i Barcelony.
Jeśli czytacie tylko to, co mówią media, myślicie, że siebie nienawidzimy. W rzeczywistości świetnie się dogadujemy, piszemy sobie o taktyce i piłkarskich filozofiach, a nawet o książkach, które czytamy.
...
... Nie, dajcie spokój, oczywiście, że żartuję! Jedyna sprawa, jaka nas zajmuje w tej grupie, to jechanie po sobie w kwestii Barcy i Realu!
To jest najlepsze. Jesteśmy jak małe dzieci. Prawda jest taka, że jest to dla jeszcze bardziej zabawne właśnie teraz, kiedy mamy 15 punktów przewagi nad Realem w lidze. Dlatego staję się bardzo kreatywny w moich odpowiedziach. W poprzednim sezonie, kiedy chłopaki z Realu wygrywały wszystko, czuli się świetnie. Gadali o tym cały czas, kiedy tylko widzieliśmy się na zgrupowaniach reprezentacji.
Stary, po każdym zwycięskim meczu wrzucali na Instagrama zdjęcia z szatni, gdy pozowali bez koszulek. Pamiętasz to?
Uśmiechali się i napinali swoje mięśnie jak The Rock, dodając #Hala Madrid z emotkami. W tym sezonie jest już inaczej. Wszystkie ich zdjęcia na Instagramie wyglądają smutno. "3 punkty dzisiaj. Musimy pracować ciężej!".
Dlatego piszę im na grupie na WhatsAppie: "Dajcie spokój, chłopaki, co wy tacy poważni?!".
Oprócz tego dodaję płaczącą i śmiejącą się emotkę.
Nawet stworzyłem specjalną nazwę tej grupie. Nazwałem ją: GRATULACJE.
Mogę pożartować z tymi chłopakami, ponieważ są moimi braćmi w reprezentacji Hiszpanii. Możemy nienawidzić swoje kluby, ale gramy dla tego samego kraju, z tym samym marzeniem, a to coś, z czego jestem bardzo, bardzo dumny. Od dzieciństwa, odkąd jako mały chłopiec zobaczyłem krew na koszulce Luisa Enrique na mistrzostwach świata w 1994 r., moim marzeniem była gra w reprezentacji.
Jestem niezwykle dumny, że mogę zakładać koszulkę z godłem co cztery lata na Mundialu. Może to niektórych z was zaskoczy. Jeśli oglądacie telewizję w Madrycie, powiedzą wam o mnie zupełnie co innego. Powiedzą, że jestem zdrajcą i chcę zniszczyć jedność kraju, ponieważ publicznie poparłem prawo Katalończyków do zagłosowania w referendum niepodległościowym.
Nigdy nie skomentowałem tego, jaki głos bym oddał. Nie próbuję być politykiem i przekonywać ludzi. To, w co wierzę, nie ma znaczenia. Jestem tylko jedną opinią z milionów. Ale wierzę jednak, że 7,5 miliona ludzi z mojej ojczystej Katalonii ma prawo zagłosować w tej kwestii w pokojowy sposób. Sprawa jest bardzo skomplikowana i wymaga wielu przemyśleń i debaty. Dla mnie to trudny temat, ponieważ najszczęśliwszym momentem w moim życiu było zdobycie mistrzostwa świata. Z drugiej strony bycie Katalończykiem mam we krwi. To moi ludzie, moje dziedzictwo, moja ziemia. I kiedy 80% ludzi w Kaatalonii mówi, że chcą oni zagłosować, wierzę, że powinni zostać wysłuchani. Jeśli ta opinia sprawia, że moi rodacy mnie nie lubią... Cóż, ja jestem spokojny.
To zabawne, bo zauważyłem, że niektórzy w USA zaczęli mówić zawodnikom NBA, żeby "zamknęli się i kozłowali", kiedy wyrażają oni swoje opinie o prawdziwych problemach społeczeństwa.
To zabawne, nie?
To samo jest tutaj w Hiszpanii. Mówią: "Zamknij się i graj w piłkę. To wszystko, co umiesz".
Przepraszam, ale nie zamknę się i nie będę tylko grać. To nie wszystko, co umiem. W piłkarzach jest coś głębszego niż większości ludzi się wydaje i myślę, że to ważne, byśmy wyrażali siebie i swoje przekonania. Piłkarze są ludzkimi istotami i to coś co, co umyka w dzisiejszym świecie mediów, w którym żyjemy. Są rzeczy w naszych życiach, o których postronni nie mają pojęcia. Tak, możesz znaleźć w Google wynik meczu, możesz znaleźć plotki transferowe, ale nie może znaleźć uczuć człowieka, jego motywacji czy strachu.
* * * * *
Cały tekst, który zamieścił Pique, możecie przeczytać TUTAJ.

Przeczytaj również