Szara eminencja Radomiaka: Przekazywałem swoje sugestie trenerom. Presji nie wywierałem
Octavian Moraru jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci pracujących w polskim futbolu. Mołdawianin opowiedział o swojej pracy w Radomiaku.
Rola Moraru w beniaminku nie jest do końca jasna. Wokół działalności dyrektora sportowego klubu z Radomika narosło wiele podejrzeń. W "Przeglądzie Sportowym" mówił o tym, czy sugerował trenerom, by ci stawiali na obcokrajowców, a nie na Polaków.
- Nie, nie było takich sytuacji. Oczywiście, przekazywałem swoje sugestie, ale nigdy nie wywierałem presji na trenera, by wystawił jednego zawodnika, a drugiego posadził na ławce. Ostateczna decyzja zawsze należała do szkoleniowca, choć ja, podobnie jak jego asystenci czy na przykład trener bramkarzy, zapytany o zdanie, mówiłem, co uważam. Ale to wszystko. Nie jestem trenerem Radomiaka - podkreśla Moraru.
Kontrowersje budzi nie tylko on. Portal "WP Sportowe Fakty" twierdzi, że Alexandru Buzu, klubowy lekarz Radomiaka, nie ma stosownych uprawnień. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
- Działam z nim od sześciu lat i ufam mu w 100 procentach. To niezwykły profesjonalista. Doktor Buza skończył uniwersytety w Mołdawii i Rumunii. Ma wszystkie odpowiednie dokumenty, jest specjalistą medycyny sportowej i dietetykiem - twierdzi Moraru.
Niedawno o Radomiaku rozmawialiśmy w programie "Pogadajmy o Piłce" na naszym kanale na Youtube. Można go obejrzeć poniżej.