Raków Częstochowa pytał o byłego bramkarza Manchesteru United! "To byłoby do zrobienia za rozsądne pieniądze"
Raków Częstochowa mógł latem przeprowadzić głośny transfer. Paweł Tomczyk, były dyrektor sportowy tego klubu, zdradził, że kontaktował się z Sergio Romero.
Pozyskanie nowego bramkarza było jednym z priorytetów Rakowa na ostatnie okno transferowe. Ostatecznie do Częstochowy trafił Vladan Kovacević. To był strzał w dziesiątkę, bo Bośniak szybko okazał się dużym wzmocnieniem drużyny Marka Papszuna.
Tomczyk miał jednak też inne pomysły. Biorąc pod uwagę realia naszej ligi - także szalone. Takim były plany sprowadzenia Sergio Romero.
- Sam o niego zapytałem w tym okienku. Początkowo nie był zainteresowany i miał zbyt wysokie oczekiwania finansowe, miał jakieś propozycje, natomiast pod koniec okienka wrócił do nas i powiedział, że to byłoby do zrobienia w rozsądnych pieniądzach - powiedział Tomczyk w rozmowie z portalem "Weszlo.com".
Argentyńczyk, który wraz z końcem czerwca rozstał się z Manchesterem United, ostatecznie nie trafił do Rakowa przez eksplozję talentu Kovacevicia.
- W tym momencie mieliśmy już grającego Vladana, widzieliśmy jak poszedł w górę i szkoda byłoby go w jakikolwiek sposób blokować, bo jak sprowadzasz Sergio Romero, to musisz go wstawić do klatki - stwierdził Tomczyk.
Argentyńczyk spędził w Manchesterze United ostatnie sześć sezonów. Wciąż nie znalazł nowego pracodawcy - można go pozyskać na zasadzie wolnego transferu.