Szalony mecz w Turcji. Sędzia nie uznał przepięknego gola, bramka na 3:3 w 105. minucie [WIDEO]
Mecz 28. kolejki ligi tureckiej między Galatasaray a Gaziantep FK obfitował w niecodzienne wydarzenia. Skończyło się wynikiem 3:3 po golu w 105. minucie z rzutu karnego. Wcześniej sędzia nie uznał przepięknego trafienia nożycami, dopatrując się faulu we wcześniejszej fazie akcji.
Niedzielne spotkanie ligi tureckiej, w której mierzyły się Galatasaray Stambuł oraz Gaziantep FK, od początku obfitowało w emocje. Chociaż prowadzenie przyjezdnym dał w 17. minucie Papy Djilobodji, to jeszcze przed przerwą odpowiedzieli Radamel Falcao oraz Younes Belhanda.
W drugiej połowie sytuacja gospodarzy mocno się skomplikowała. Z boiska za czerwoną kartkę wyleciał bowiem Ahmet Calik. Mimo gry w dziesiątkę Galatasaray zdołało podwyższyć prowadzenie na 3:1. Akcję zespołu wykończył Sofiane Feghouli.
Piłkarze Gaziantep FK nie zamierzali się jednak poddawać. Gola kontaktowego zdobył Patrick Twumasi i odżyły nadzieje gości na korzystny wynik. W 94. minucie wydawało się, że mogą oni świętować wyrównanie.
Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska przepięknym strzałem z powietrza popisał się bowiem Olarenwaju Kayode. Arbiter nie uznał jednak trafienia, dopatrując się na analizie VAR przewinienia we wcześniejszej fazie akcji. Na boisku zapanowało ogromne zamieszanie.
Przepychanki trwały niespełna 10 minut, a po wznowieniu gry zawodnicy Gaziantep FK z furią ruszyli do ataku. W efekcie wywalczyli rzut karny, a "jedenastkę" na upragnionego gola zamienił Alexandru Maxim. Wszystko działo się już w 105. minucie spotkania, które zakończyło się ostatecznie rezultatem 3:3.