Szalone Gran Derbi, trzy czerwone kartki i samobój. Gorący wieczór w Sewilli, cudowny gol dał remis [WIDEO]

W Sewilli od początku sporo się działo, choć na pierwszego gola trzeba było nieco poczekać. W 32. minucie bliski trafienia był Rafa Mir. Po jego uderzeniu piłkę z linii bramkowej wybił ratujący sytuację Edgar.

Kilka chwil później po raz pierwszy w tym meczu interweniował system VAR. Montiel ostro faulował rywala. Początkowo został upomniany żółtą kartką, ale po analizie wideo sędzia wyjął czerwony kartonik.

Po chwili na boisku pojawił się doświadczony Jesus Navas, mając uspokoić sytuację w defensywie. Pech chciał, że tuż po wejściu na murawę trafił do własnej bramki i dał Betisowi prowadzenie.

Jeszcze przed przerwą sytuacja mocno się zmieniła, bo z boiska wyleciał Nabil Fekir. Na początku drugiej połowy czerwoną kartką ukarany został także Borja Iglesias.

Betis prowadził, ale musiał radzić sobie w dziewiątkę przeciwko dziesięciu rywalom. Sevilla mocno naciskała, lecz przez długi czas nie potrafiła doprowadzić do wyrównania.

Sytuacja zmieniła się dopiero w 82. minucie. Wówczas fenomenalnym strzał z dystansu popisał się Nemanja Gudelj, trafiając w samo okienko i nie dając szans bramkarzowi. Później raz jeszcze huknął na bramkę rywali, lecz w 89. minucie trafił w poprzeczkę.

Mimo pięciu doliczonych minut wynik już się nie zmienił. Oba zespoły podzieliły się punktami. Betis zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Sevilla jest dopiero siedemnasta.