Szalona końcówka w Premier League. Fabiański robił co mógł, ale wpuścił pięknego gola [WIDEO]
Na zakończenie 16. kolejki Premier League Bournemouth zremisowało 1:1 z West Hamem. Niewiele brakowało, aby czyste konto zachował Łukasz Fabiański.
Doświadczony Polak nie zaczynał tego sezonu jako podstawowy bramkarz West Hamu. Z czasem zastąpił jednak w wyjściowej jedenastce Alphonse'a Areolę.
W meczu z Bournemouth początkowo Fabiański nie miał aż tak dużo pracy. W 12. minucie bliski pokonania Polaka był Semenyo, ale po jego strzale piłka trafiła w słupek.
Po chwili bliski szczęścia był Jarrod Bowen, który technicznym uderzeniem obił poprzeczkę. "Młoty" w końcówce pierwszej połowy mocno naciskały, ale niezłych okazji nie wykorzystali Soler oraz Soucek.
W drugiej części spotkania Fabiański miał zdecydowanie więcej pracy. Polaka próbował pokonać między innymi Christie, ale "Fabian" za każdym razem był na posterunku.
Gdyby nie interwencje Polaka, Bournemouth mogłoby prowadzić. W końcówce niewykorzystane okazje zemściły się na gospodarzach, bo po zagraniu ręką Adamsa i analizie VAR sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Paqueta.
Bournemouth nie zamierzało się poddawać i w 90. minucie przełamało niemoc. Sposób na Fabiańskiego znalazł Enes Unal, który popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Dzięki niemu Bournemouth awansowało na szóste miejsce w tabeli Premier League. West Ham jest 14.