Szalona końcówka w Łodzi, Widzew pokonał Legię! Gol w 93. minucie pogrążył wicemistrzów Polski [WIDEO]

Stołeczny zespół nie wygrał żadnego z trzech poprzednich spotkań w Ekstraklasie, a na dodatek w bardzo słabym stylu odpadł z Molde w 1/16 finału Ligi Konferencji. Spora krytyka spadła na Kostę Runjaica.

Wygrana w spotkaniu z Widzewem postrzegana była przez Legię jako konieczność, aby znów liczyć się w walce o mistrzostwo Polski. Warszawianie od początku ruszyli do ataku.

W dziewiątej minucie w sytuacji sam na sam z Gikiewiczem znalazł się Morishita. Japończyk trafił do siatki, ale gola nie uznano ze względu na spalonego. Po chwili minimalnie pomylił się Marc Gual.

Po drugiej stronie boiska obok słupka uderzał Rondić, strzał Pawłowskiego został natomiast zablokowany. Ostatecznie do przerwy nie padł ani jeden gol.

W drugiej połowie Legia bardzo często starała się zaskoczyć Widzew dośrodkowaniami. Kolejne wrzutki nie przynosiły jednak większego efektu.

Gdy kibice Widzewa odpalili materiały pirotechniczne, spotkanie musiało zostać przerwane na kilka minut. Nie przyniosło to jednak większej zmiany obrazu gry.

W doliczonym czasie bliski szczęścia był Kapustka, którego uderzenie w doliczonym czasie obronił Gikiewicz. Odpowiedź Widzewa okazała się natomiast zabójcza.

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w 93. minucie bohaterem Widzewa został Fran Alvarez. Hiszpan oddał atomowy strzał na bramkę Hładuna, a gospodarze wygrali 1:0.

Dzięki temu łodzianie awansowali na 10. miejsce w ligowej tabeli. Legia jest natomiast dopiero szósta, wciąż mając siedem punktów straty do lidera.