Świderski z nieba do piekła. Zawiódł w serii karnych [WIDEO]
Charlotte FC odpadło z play-offów MLS. W meczu z Orlando City huśtawkę nastrojów przeżywał Karol Świderski. Polak zdobył bramkę, ale zmarnował swoją próbę w serii rzutów karnych.
Rywalizacja Charlotte z Orlando była zacięta. Rozciągnęła się na trzy mecze po tym, jak w drugim spotkaniu ekipa Świderskiego wygrała w rzutach karnych.
Decydujące starcie Świderski rozpoczął jako rezerwowy. Na boisko wszedł po godzinie gry, a dwadzieścia minut później strzelił gola. Świderski rozprowadził kontrę swojej drużyny i wykończył ją strzałem z kilku metrów.
Orlando uciekło przed porażką w dramatycznych okolicznościach. W dwunastej minucie doliczonego czasu gry do rzutu karnego podszedł Facundo Torres. Jego strzał obronił bramkarz Charlotte, ale przy dobitce był już bez szans.
Kwestia awansu do kolejnej rundy rozstrzygnęła się w rzutach karnych. W niej zdecydowanie lepsi byli piłkarze z Orlando, którzy wykorzystali wszystkie cztery próby. Charlotte skończyło z jednym trafieniem. Swojego karnego zmarnował Świderski. W drugiej serii strzał Polaka obronił bramkarz rywali.
Seria jedenastek w poniższym skrócie od 5:38.