Strzelił gola i… oberwał od ochrony. Absurd w meczu o awans [WIDEO]

Strzelił gola i… oberwał od ochrony. Absurd w meczu o awans [WIDEO]
Screen/Twitter
Piłkarze St. Etienne wracają do Ligue 1. Awans byłego mistrza Francji do elity odbył się w cieniu absurdalnej sytuacji. Po golu dla słynnego klubu jeden z piłkarzy został zaatakowany przez ochronę.
Po dwóch latach występów w Ligue 2 piłkarze St. Etienne wracają na najwyższy poziom rozgrywkowy we Francji. Utytułowany klub pokonał w barażach Metz, dzięki czemu znów zagra w elicie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwsze spotkanie obu drużyn, które było rozgrywane 30 maja, zakończyło się minimalnym triumfem St. Etienne (2:1). O losach awansu miał jednak zadecydować rewanż. Ten rozpoczął się lepiej dla Metz.
Mimo czerwonej kartki dla Papy Amadou Diallo wynik tego meczu otworzyło Metz. Aż do 35. minuty zespół ten prowadził 2:0. Bramki dla gospodarzy zdobyli Lamine Camara oraz Georges Mikautadze.
Na kilka chwil przed końcem pierwszej odsłony bramkę kontaktową zdobył Leo Petrot. Gol defensora dał jego drużynie dogrywkę. W dodatkowym czasie gry awans St. Etienne zapewnił Ibrahima Wadji.
Losy meczu mogły zostać zamknięte już w 64. minucie. Po stronie gości trafił Yvann Macon, lecz jego trafienie nie zostało uznane z powodu popełnionego faulu. Więcej niż o anulowaniu tej bramki mówi się jednak o zachowaniu ochrony. Jeden z mężczyzn zaatakował strzelca gola.
Odpowiadająca za porządek na stadionie osoba zawiesiła się na plecach Macona i przebiegła w ten sposób kilka metrów. Piłkarz St. Etienne stracił wówczas cierpliwość i odepchnął mężczyznę, który wywrócił się na podłoże. Wtedy do akcji wkroczyli inni ochroniarze.
W międzyczasie z trybun poleciały kubki z wodą. Po kilku sekundach sytuacja została jednak ustabilizowana. Mimo to Macon nie miał powodów do radości, gdyż jego trafienie zostało anulowane.
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 03 Jun · 10:11
Źródło: Twitter

Przeczytaj również