Strzelił cztery gole Realowi! Zrobił to niczym Lewandowski [WIDEO]
Real Madryt zremisował z Villarrealem 4:4. Ten mecz przejdzie do historii za sprawą czterech trafień Alexandra Sorlotha. Norweg przybliżył się do zdobycia Trofeo Pichichi.
Real już kilka tygodni temu zapewnił sobie mistrzostwo. Carlo Ancelotti zdecydował się zatem na rotacje. Szansę od pierwszej minuty otrzymali m.in. Joselu, Brahim Diaz, Arda Guler czy Dani Ceballos.
W 14. minucie Real objął prowadzenie. Kolejną bramkę zdobył Guler. Dla Turka było to trafienie w trzecim meczu z rzędu.
Po dwóch kwadransach na listę strzelców wpisał się Joselu, któremu asystował Lucas Vazquez. Sędziowie analizowali jeszcze, czy w trakcie akcji nie było spalonego. Gol został uznany.
W 39. minucie Alexander Sorloth zdobył bramkę kontaktową. Podopieczni Ancelotiego zanotowali jednak piorunującą końcówkę pierwszej połowy.
W 40. minucie do siatki trafił Lucas. W doliczonym czasie Guler skompletował dublet. Real zszedł do szatni, prowadząc 4:1.
Na początku drugiej połowy Sorloth skompletował hat-tricka. Norweg pokonał Andrija Łunina w 48. i 52. minucie.
Obrońcy Realu kompletnie nie radzili sobie z Sorlothem. W 56. minucie po raz czwarty trafił do siatki, wykorzystując trzecią asystę Gerarda Moreno. Norweg wyrównał wyczyn Roberta Lewandowskiego, który w 2013 roku strzelił Realowi cztery gole w półfinale Ligi Mistrzów. Polak był wówczas zawodnikiem Borussii Dortmund.
Snajper Villarrealu z dorobkiem 23 trafień wskoczył tym samym na pierwsze miejsce w wyścigu o Trofeo Pichichi. Wyprzedził Artema Dowbyka, który ma 20 bramek na koncie.
Carlo Ancelotti zmienił Edera Militao, który przegrywał kolejne pojedynki z Sorlothem. Na murawie zameldował się Nacho Fernandez, który nie pozwolił Norwegowi na kolejne trafienia.
Mecz zakończył się wynikiem 4:4. Za tydzień Real zmierzy się z Betisem. 1 czerwca "Królewskich" czeka starcie z Borussią Dortmund w finale Ligi Mistrzów.