Straszne sceny w Niemczech. Stadion stał się polem bitwy [WIDEO]

W piątek Carl Zeiss Jena mierzyło się z Hallerscher FC w meczu 28. kolejki północno-wschodniej Regionalligi. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0.

W mediach głośno jest jednak nie o rezultacie, a o licznych starciach z udziałem fanów obu drużyn. Działo się jeszcze przed rozpoczęciem widowiska.

Gospodarze zorganizowali niezgłoszony służbom przemarsz na stadion. Wówczas doszło również do pierwszych bójek z gośćmi. W mieście zapanował natomiast drogowy chaos.

Przed pierwszym gwizdkiem sympatycy obu zespołów odpalili środki pirotechniczne, w tym race oraz świece dymne. Do największego skandalu doszło jednak w trakcie przerwy.

Kibice gości sforsowali bramę prowadzącą na murawę i ruszyli na fanów gospodarzy. Próbowali ich powstrzymać ochroniarze i pracownicy służb porządkowych. Na próżno!

Doszło do bijatyki, w której uciepiało łącznie 38 osób. Po kilku minutach sympatykami zaopiekowali się funkcjonariusze policji. Użyto gazu pieprzowego.

Pod znakiem zapytania stało rozegranie drugiej części. Finalnie bramę zabezpieczono, a policja zezwoliła na kontynuowanie gry. Później doszło jednak do kolejnych incydentów.

Jeden z ochroniarzy został trafiony zapalniczką. Kibice podpalili też toalety. Trwa szacowanie skali zniszczeń. Odnotowano 82 zawiadomienia o przestępstwach i wykroczeniach.