Strajk w Premier League. Poszło o Liverpool i Manchester United

W niedzielę zostaną rozegrane mecze Manchesteru United z Evertonem i Liverpoolu z Manchesterem City w ramach 13. kolejki Premier League. Przed pierwszym gwizdkiem planowany jest strajk kibiców.

Kilka dni temu władze "Czerwonych Diabłów" ustaliły nowy cennik biletów na obecny sezon. Wartość najtańszych wejściówek poszybowała w górę i wynosi 66 funtów. Co więcej, zniesione zostały ulgi. Były mistrz Anglii to kolejny klub, który wykonał taki ruch. Wcześniej zrobił to też Liverpool.

Z informacji Daily Mail wynika, że decyzja o podniesieniu cen zapadła zaraz po zawarciu nowej umowy dotyczącej praw telewizyjnych w Premier League. Na mocy zapisów kluby odnotują o 17% większe wpływy. Łączna kwota do podziału ma wynosić aż 12,25 mld funtów.

Wiele wskazuje na to, że nie jest to koniec wzrostu wartości biletów. Część klubów zamierza podnieść ceny wejściówek wyjazdowych. Fani obawiają się, że niedługo będą musieli płacić ponad 30 funtów.

W wyniku decyzji podjętych przez kolejne kluby dojdzie do strajku kibiców. Brytyjski dziennik donosi, że przed nadchodzącym hitem Premier League sympatycy Manchesteru City i Liverpoolu połączą siły i spotkają się przy trybunie Kop, aby protestować przeciwko podwyżce cen biletów.

- W ostatnich latach wrogość między kibicami City i Liverpoolu wzrosłą ze względu na rywalizację na boisku, dlatego jesteśmy dumni, że możemy wspólnie stanąć w tej ważnej sprawie - przekazał rzecznik organizacji kibiców Manchester City FC Fans Foodbank Support, Nick Clarke.

Kilka godzin wcześniej identyczny protest przeprowadzą także sympatycy Evertonu oraz Manchesteru United. Kibice obu drużyn przygotowali transparent uderzający w decyzję władz angielskich gigantów.