Steven Gerrard przyznał, że miał ciekawe oferty. Legenda Liverpoolu odrzuciła zakusy nie tylko PZPN-u

Steven Gerrard od pół roku pozostaje bez pracy. W tym czasie z byłym szkoleniowcem Aston Villi kontaktował się między innymi PZPN, ale Anglik nie przyjął oferty.
W październiku 2022 roku Steven Gerrard został zwolniony przez zarząd Aston Villi. Było to pokłosiem rozczarowujących wyników drużyny Anglika, którego zastąpił Unai Emery.
Od tamtej pory legenda Liverpoolu była łączona z licznymi miejscami pracy. Przymierzano go do ligi tureckiej, PSG, a także reprezentacji Polski. 42-latek nie przyjął jednak żadnej z tych ofert.
- Czasem trzeba się zresetować, poczekać i uzbroić w cierpliwość, a dopiero potem walczyć o powrót. Odkąd opuściłem Aston Villę, oferowano mi możliwość gry na szczeblu klubowym i międzynarodowym, w tym ekscytującą szansę w lidze zagranicznej. Ale żadna z ofert wtedy nie była dla mnie odpowiednia - stwierdził, cytowany przez "Sport.pl".
- Cieszę się, że w międzyczasie jestem kierowcą Ubera dla moich dziewczynek i synka. Miałem czas, aby dokładnie przeanalizować i zastanowić się nad moim ostatnim sezonem. W piłce nożnej musisz uczyć się na błędach i czerpać siłę z sukcesów - dodał.
Gerrard ma stosunkowo nikłe doświadczenie jako szkoleniowiec pierwszego zespołu. Poza Aston Villą pracował jeszcze w Rangersach, gdzie spędził trzy lata.